Gwiazda kultowego serialu głodziła się. "To obrzydliwe. Co jest z nią nie tak?"

Julie Bowen we "Współczesnej rodzinie" wcieliła się w postać neurotycznej perfekcjonistki Claire Dunphy, która m.in. obsesyjnie dba o sylwetkę. Za tę rolę była sześciokrotnie nominowana do nagrody Emmy dla najlepszej aktorki drugoplanowej w serialu komediowym, a wyróżnienie to otrzymała dwukrotnie: w 2011 i 2012 roku. Jak teraz przyznała, osobowość serialowej postaci nie jest tak bardzo odległa od jej własnej.

Goszcząc w amerykańskim talk-show "The Tamron Hall Show", produkowanym przez Disney Media Distribution, Julie Bowen opowiadała m.in. o swoich synach: 15-letnim Oliverze oraz 13-letnich bliźniakach: Gustavie i Johnie. Powiedziała, że jeden z nich stara się tak starannie kolorować obrazki, by nie wyjechać za linię, w czym bardzo ją przypomina.

Julie Bowen głodowała, by mieć ciało idealne

Ten wątek rozmowy doprowadził aktorkę do osobistego wyznania, że już od dziecka starała się być doskonała, a wszelki bałagan i niedokładności ją przerażały. Niestety, jako "błąd, który trzeba naprawić" uznawała również - za duże (jak jej się wydawało) biodra i najmniejszą nawet fałdkę na brzuchu, która zaznaczyłaby się nad linią dżinsów. Żeby pozbyć się tych "niedociągnięć" - głodowała.

Reklama

Bowen przyznała, że "utrzymywanie ciała w idealnej linii" traktowała jako obowiązek i synonim "bycia w porządku". Swoimi problemami nie dzieliła się z bliskimi. Nie miała nawet takiej potrzeby. "Kiedy naprawdę głodujesz, pozbywasz się emocji. To niesamowite. Ciało mówi wówczas: 'Nie mam na to czasu'. Myślę, że tak działa ten mechanizm" - opowiedziała, dodając, że zaburzenia te ostatecznie spowodowały konieczność poddania się terapii.

Czy jednak uwolniła się od swoich lęków w pełni? W programie 52-letnia dziś aktorka zażartowała, że "miała szczęście, zdobywając trochę sławy i uznania, zanim wszyscy mieli ciągle przy sobie telefon komórkowy i aparat fotograficzny" (w latach 1998-2008 grała w kilku innych popularnych serialach, m.in. "Zagubieni", "Ostry dyżur", "Orły z Bostonu" - przyp. red.).

Mimo to doświadczyła traumy, gdy rozpoczęły się zdjęcia do "Współczesnej rodziny". W programie zdradziła, że w 2009 r., kilka miesięcy po tym, jak urodziła bliźniaki, bardzo przeżyła "ohydne" analizy jej ciała w mediach.

"Kręciliśmy na Hawajach. Pracowałam i karmiłam piersią" - powiedziała. Któregoś dnia założyła bikini i poszła z mężem wykąpać się w oceanie. Plaża była pusta, jednak zanim powrócili do pokoju, zjawili się paparazzi. Później nad zdjęciami pojawiły się nagłówki, które ją sfrustrowały. Pamięta je do dziś: "To obrzydliwe. Co jest z nią nie tak?".

Polecamy na Antyweb: Czarna Pantera 2 i inne nowości w lutym na Disney+. Pełna lista!

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Współczesna rodzina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy